Powiedzmy, że masz 3 minuty i masz wystylizować swoje włosy. Nie da się? Oczywiście, że da, ale potrzebne jest dobre cięcie, odpowiednie akcesoria i kosmetyki, a także kilka sprawnych ruchów. W dzisiejszym poradniku poznacie top3 pomysły na fryzury w stylizacji 3 minutowej. Dowiecie się też jak szybko odświeżyć fryzurę.

Oklapła fryzura po nocy? Dodaj jej szybko objętości

Nie potrzeba wiele, by nadać fryzurze więcej objętości. Wystarczy sięgnąć po produkt jakim jest suchy szampon tudzież puder do włosów. Taki produkt nadaje im matowe wykończenie, a jednocześnie może dodawać objętości. Puder do włosów może mieć formę sprasowaną niczym puder do ciała, jednak najpopularniejsze są suche szampony w sprayu. Taką pielęgnację należy jednak traktować jako awaryjną. Suchy szampon może zatykać pory skóry i powodować pojawianie się wyprysków, zwłaszcza, jeśli stosowany jest zbyt często i intensywnie. Na skórze tworzą się wtedy stany zapalne, co jest powodem jeszcze większych problemów niż w przypadku przetłuszczania. Tworzą się pryszcze i robią się strupki. Zatem puder do włosów powinien być stosowany raczej w podbramkowych sytuacjach. Czas zatem na nasze top 3 pomysły fryzury w stylizacji 3 minutowej.

Top 1: slick back

Nasze propozycje fryzur w trzy minuty są przeznaczone dla włosów średniej długości, a nie krótkich. W końcu te pierwsze wystarczy po prostu rozczesać i użyć odrobinę pomady czy też pasty do włosów. A przy średnich włosach pracy jest nieco więcej, ale też niedużo. Zaczniemy zatem od slick back, czyli klasycznego zaczesu. Tutaj trzeba oczywiście na samym początku umyć głowę i wysuszyć włosy, ale zakładamy, że ten etap jest już za Tobą. Bez wątpienia możesz na lekko wilgotne włosy użyć tonik, czyli prestyler. Następnie potrzebna będzie Ci pasta do włosów dla mężczyzn. Rozgrzewasz ją w dłoniach i rozprowadzasz szybkim ruchem utrwalając kierunek fryzury czyli zaczes do tyłu. Pasta do włosów o mocnym chwycie powinna pozwolić Ci uzyskać pożądany rezultat. Oczywiście wybierz tę nabłyszczającą, a w 3 minuty uzyskasz wygląd dawnego filmowego amanta.

Top 2: man bun

Nasza kolejna propozycja sprawdzi się dla mężczyzn z długą grzywą. Właściwie wszystkie trzy propozycje będą doskonałe dla cięcia gdzie góra włosów jest zdecydowanie dłuższa od boków i tyłu. Proponujemy męski kucyk, czyli man bun. Oczywiście sprawdzi się doskonale dla facetów z długimi włosami. Wystarczy dobrze rozczesać włosy, a następnie unieść pasmo dłuższych włosów, które wyraźnie odcinają się od reszty. Można nałożyć na nie prestyler, jeśli się puszą. Potem wystarczy szybkim ruchem zawiązać kucyk, czy też małą kitkę, tak aby tylko ona odstawała z tyłu a reszta włosów pod gumką układała się gładko. Tę fryzurę ewidentnie można wykonać w 3 minuty.

Top 3: podniesione włosy u nasady

Nasz trzeci wybór padł na pompadour lub quiff, czyli włosy uniesione u nasady. Oczywiście w pompadour jest to dość spektakularne uniesienie, no i włosy muszą być dłuższe. W quiff nie muszą być tak długie wystarczy 6-7 cm, by podnieść je u nasady. Tutaj oczywiście przyda się okrągła szczotka. Poszczególne włosy trzeba dzielić na mniejsze pasy aby efekt był naprawdę trwały i to naprawdę można zrobić w 3 minuty, choć na pewno potrzeba do tego wprawy. Każdą warstwę można spryskać tonikiem, a następnie zawijać na szczotce i suszyć przy użyciu suszarki z dyfuzorem. Teksturę można nieco poprawić, a efekt utrwalić sięgając po pastę do włosów. Jeśli będzie to pasta z mocnym chwytem, a także matowym wykończeniem, to fryzura sprawdzi się na cały aktywny dzień.

Każda stylizacja włosów wymaga choć minimum wysiłku. Trzeba zgromadzić potrzebne akcesoria i kosmetyki, a następnie przystąpić do dzieła. Warto najpierw obejrzeć kilka poradników i zobaczyć, jak robią to inni. Być może uda się coś podpatrzyć. Oczywiście, gdy już wszystko wiadomo, można przystąpić do pracy, która z zegarkiem w ręku może trwać zaledwie 3 minuty. Nie trzeba mieć zatem fryzury militarnej, by szybko zebrać się do wyjścia. Taka moda w kilka minut sprawia, że czujesz się lepiej, w końcu wystylizowana fryzura dodaje Ci pewności siebie.